niedziela, 2 stycznia 2011

2-Ballet

Gdy uczyłam się bardzo nudnej i długiej historii mego królestwa zauważyłam że za oknem coś się dzieje.
Z pobliskiego jeziora wynurzyły się 4 postacie, 3 białe i 1 czarna, zaczęły tańczyć na tafli wody, przepięknie tańczyły, niestety nie mogłam dalej oglądać tego pięknego przedstawienia bo nauczycielka się denerwowała.
***
Potem długo nie widziałam tych istot, wyglądały tak nierealnie, że się zastanawiałam czy to nie był sen, spowodowany nudnym przedmiotem. Lecz pewnego pięknego dnia gdy poszłam na piknik na łączkę opodal tego jeziora podszedł do mnie chłopak ubrany na czarno.
Był bardzo przystojny, miał długie czarne włosy, miał króciutką czarną pelerynę, czarną tunikę do kolan, kaftan posrebrzany, a na stopach, delikatne, miękkie buciki z czarnej skórki.
-Chce Panienka zatańczyć-skłonił się przede mną
-A z kim?-spytałam zdziwiona
-Ze mną i z moimi towarzyszkami-odparł i wskazał na toń jeziora. Woda na środku zaczęła się kotłować i wynurzają się z wody 3 dziewczyny, każda ma sukienkę w innym kolorze, ale wszystkie są równie białe. zaczynają tańczyć na tafli jeziorka, lekko brodząc po powierzchni, mają zamknięte oczy, wyglądają jak boginki, którymi zapewne są.
jedna robiąc obrót w powietrzu wzleciała nad jezioro i opadła na ziemi obok mnie i chłopaka w czerni.
-Witam mam na imię Viola-skłoniła się.miała białą cerę, krótkie do ramion, białe, postrzępione na końcach włosy, gdy otworzyła oczy zobaczyłam że ma wielkie, piękne fioletowe teńczówki i białe, gęste rzęsy. Miała delikatne, malutkie piersi. Ubrana była w króciutką, fioletową sukienkę, ze sterczącym dołem, we włosach miała 3 białe, łabędzie pióra, a na nogach buty te same co chłopak, tylko że fioletowe.
Po chwili pojawiła się druga tancerka, wyglądała tak samo jak pierwsza z tą różnicą ze włosy miała do pośladków, wolno spływające po ramionach i plecach, a jej kolorem był róż.
-Witaj, jestem Rosa-odparła i dygnęła, a gdy tylko skończyła pojawiła się trzecia dziewczyna która była cała biała, a włosy miała do kostek
-Bądź pozdrowiona księżniczko, me imię to Bianca-odparła i na powrót zaczęła tańczyć ze swymi towarzyszkami.Chłopak mi się przyglądał
-To chce Panienka z nami zatańczyć-powtórzył pytanie
-Oczywiście-zaczęłam,zarumieniłam się-ale nie mam odpowiedniego stroju-odparłam, a chłopak się uśmiechną.
-nie martw się zaradzimy temu-odparł i przywołał tańczące dziewczęta, pokrótce wyjaśnił im o co chodzi i każda dała mu ze swej korony jedno pióro. Chłopak podrzucał każde piórko do góry i po chwili na ziemi leżała czara sukienka taka sama jaką miały dziewczyny, czarne buciki i czarne upięcie do włosów. Dziewczęta pomogły mi się przebrać i po chwili tańczyłam z nimi na lądzie prowadzona przez chłopaka.
-Mam na imię Nero-powiedział chłopak do mnie. gdy robiłam obrót-może teraz zatańczymy tam gdzie moje przyjaciółki?-spytał mnie i wskazał na jezioro na którym tańczyły 3 blade boginki, ja kiwnęłam głową. Tanecznym krokiem wpłynęliśmy na tafle, zaczęliśmy robić coraz większe koła, coraz szybciej się poruszając. Nic nie czułam, liczyła się tylko zabawa i urok chłopaka, jego towarzyszek i tego tańca.
Nagle w usta nabrałam wody, gdy zrozumiałam co się dzieje było już za późno. Próbowałam krzyknąć, ale tylko nabrałam w usta i płuca więcej wody, spojrzałam na chłopaka, który mnie wprowadził pod wodę
-Teraz na zawsze już będziesz z nami, i będziesz tańczyć ten taniec-powiedział z uśmiechem, ja się wystraszyłam, nie chciałam tego, nie chce zostawiać pałacu, rodziców, poddanych, przyjaciela...Zaczęłam tracić przytomność,. wiedziałam że zbliża się koniec, nagle poczułam szarpnięcie i znów byłam na powierzchni. To Niko mnie uratował, spojrzałam na wodę, z pod powierzchni wystrzeliły 4 wielkie ptaki, 3 były białe,  1 czarny,
mój przyjaciel wziął strzelbę i wycelował w czarnego, zastrzelił go, a 3 pozostałe odleciały w siną dal. Mój strój się rozpadł i zmienił w ptasie pióra. Zemdlałam
***
Następnego dnia opowiedziałam wszystko Nikowi, on się uśmiechną.
-Teraz już widzisz czemu łabędziom się nie ufa, to królewskie ptaki, jako jedne z niewielu mogą przybrać ludzką postać, ale jak już kochają to na śmierć i tylko śmierć może człowieka w łabbędzia zmienić.-wyjaśniał mój przyjaciel- a co do tego tańca, nazywa się on Baletem, wygląda przepięknie, ale młode osoby by myc tańczyć przestrzegają bardzo ścisłych diet. Lata ćwiczeń i tańczenia, w specyficzny sposób obciążają nogi, często kości, chrząstki, stawy i ścięgna tego nie wytrzymują, szczególnie na rażone są stopy i palce.
To jest bardzo niebezpieczny taniec-dokończył Niko, westchnęłam, wiedziałam że ma racje, a ja byłam głupia.
Pocałował mnie w czoło i przykrył, leżałam w łóżku. Cicho zanucił
-"Z jeziornej toni wydobywa się złoty blask
Z głębin wypłynęła biała boginka,
Ubrana w delikatną suknie z piany morskiej
Bose stopy dotykają tafli wody i rozpoczyna swój zgubny taniec
Krople wody odpadają z niej, a ona tańczy szybciej i szybciej
Aż w końcu zostaje tylko biały ptak z długą szyją, dotykający płetwiastymi stopami wody.
Wzlatuje w przestworza i ginie z widoku
Tak such o Bogince z Jeziora zaginą"-zasnęłam snem niespokojnym pełnym wody. piór i łabędzi.

czwartek, 30 grudnia 2010

1-Wstęp

Witam, Mam na imię Luna, co oznacza księżyc. Jestem księżniczką w księżycowej Krainie.
Moja Matka ma na imię Stella, mój ojciec Cristalo, władca tej krainy, spotkał ją jak był w odwiedzinach u swego brata Diamonda, władcy świetlistej doliny, mama była siostrą żony Diamonda.
Moim najlepszym przyjacielem jest mój sługa Niko Light, jego matka Star jest dwórką u Stelli.
Zregóły trzymamy się razem...to już 17 lat kiedy się znamy...urodziliśmy się tego samego dnia, ja jestem od niego starsza o 2 godziny, 32 minuty i 7 sekund... Przyszliśmy na swiat 5 dnia w miesiący księżyca, w roku słońca...
No to na razie na tyle^^